Skip to main content

Tag: Szegetz

„Elo Gniezno” albo lokalne „dolce vita”

Kiedy zimą oglądasz obrazki z lata, to siłą rzeczy robi się jakoś cieplej w sercu i weselej na duchu. A gdy w dodatku widzisz znajome twarze lub jak kto woli – mordeczki, to trudno o lepszy antydepresant, nawet jeśli akcja dzieje się w mieście, które nie jest Rzymem, Paryżem czy Barceloną.

Czytaj dalej

Płomienie, Płomienie PłońMy

Gniezno na mapie dzięki Bogu, (albo dzięki Bąku) nie jest jedno. Rzygawiczny kawałek na szczęście powoli zapomniany jest stekiem bzdur o Miasteczku. Nie o tym dziś jednak. Tak. Tak jak Gniezno to Ja, tak Gniezno to Szegetz. Nasze Gniezna też nie są tożsame, ale potrafią być bliskie. Teraz jednak ma być o koncercie. Wspaniałym koncercie na Latarni na Wenei (Bogdan do cholery Wenei? Weneji? czy to ważne). Tak. Gustaw umarł narodził się Konrad. Albo Szegetz umarł narodził się SZEGETZ.  Brzmienie, mówię o tym wewnetrznym podawanym przez Szegetz “trio”, bo zewnętrzne trochę gramofon...

Czytaj dalej

Jaki będzie 2k21 w kulturze?

Zaczął się ten 2021 fatalnie. Lockdown, harce z kulturą w sieci, raczej mało skuteczne i jeszcze mniej udane. Rzecz w tym, że trochę to kulanie baboli. Tak, żeby kaski przytulić, albo chociaż nie oddać jeśli się jest instytucją. I to w sumie można zrozumieć, ale tylko w sumie. Po prawdzie kulturalnie jedynie podtarcie zada zostało wykonane papierem z marketu.

Czytaj dalej