Są artystki, aktywistki i jest Jana. Białoruska opozycjonistka, która swym sprytem walczy z reżimem, kobieta, która wizualizuje patriarchat i hakuje go od środka czy wreszcie twórczyni, co swe zaangażowane działania pokazuje jako stand-up, bo bez śmiechu nie ma rewolucji.
Magdalena Graczyk urodziła się w Gnieźnie. Miasto jest w jej sercu nawet teraz w Rzymie, czy nad włoskim morzem. W Gnieźnie dorastała. Choć prawdziwą dorosłość wypracowała, nie bez bólu i trudu, we Włoszech. Kiedy dziś myśli o Gnieźnie – to jest nim dla niej rodzina. Z niebywałą czułością mówi właśnie o niej. W okresie covidowym tęsknota i troska o najbliższych spotęgowała się. To co widziała w najcięższym okresie w Italii dla nas było jedynie bed newsem z dalekiego kraju, wilkiem z bajki o czerwonym kapturku. Magda widziała to z okien, to była codzienność, w której sama doświadczyła...