O tym jak wygląda codzienna praca, adopcje, ale też dramatyczne rozstania ze zwierzętami w holenderskim schronisku, mogli dowiedzieć się licznie przybyli widzowie w niedzielny wieczór w Latarni na Wenei. Wszystko za sprawą filmu „Adopciaki”.
Objazdowy Festiwal Filmowy WATCH DOCS – prawa człowieka w filmie, to już niemal tradycja w Gnieźnie. Wszystko za sprawą lokalnego Klubu Krytyki Politycznej, który od kilku lat, będąc współorganizatorem tego wydarzenia przy Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, pokazuje trzy różne filmy w trzech różnych miejscach w Gnieźnie. Tym razem w ramach 21 edycji Festiwalu, organizatorzy postanowili połączyć prawa człowieka z prawami tych, których zwykliśmy nazywać „braćmi mniejszymi”, ale też z tematyką antywojenną, co pojawi się w obrazie zamykającym festiwal.
Tymczasem dokument Saskii Gubbels „Adopciaki”, który jako pierwszy wyświetlony został w przyjaznym otoczeniu Latarni, to opowieść o działaniu schroniska dla zwierząt w Amsterdamie, gdzie codzienność jego pracowników, choć głównie pracowniczek, nierozerwalnie spleciona jest z podopiecznymi. To z psami, ale też z kotami czy królikami nawiązywane są przez osoby pracujące więzi, przeprowadzane treningi behawioralne czy w końcu przygotowywane adopcje lub… eutanazje. Przy czym te ostatnie to zawsze ostateczność, kiedy wszelkie sposoby na socjalizację lub życie bez cierpienia zawodzą. Natomiast wizualnie to piękna i przemyślana rzecz, gdzie nie ma zbędnych kadrów ani nudnych historii.
Warto dodać, że gnieźnieńska publiczność, wśród której nie zabrakło też osób z psami, chętnie wzięła udział w dyskusji po filmie, której tematem stały się przyczyny bezdomności zwierząt, odwieczny dylemat adoptować czy kupować, działanie rodzimego schroniska i stowarzyszenia pomagającego kotom, a także potrzeba sterylizacji i zmieniająca się świadomość u ludzi mieszkających na wsi.
Fot. Paweł Bartkowiak
