Muzyka elektroniczna, postrzegana jest dziś przez pryzmat różnego rodzaju electro klubowego grania i nieco mocniejszych brzmień. Powoli klimaty Jeana Michel Jarre czy polskiego Bilińskiego odchodzą, a jednak brzmienia, jakie roztaczał na Mini Moog choćby Józef Skrzek potrafią fascynować młodych twórców. Jakub Grzechowiak, młody kompozytor, jeszcze licealista, podchodzi dość elastycznie do elektronicznego grania. Przekonali się o tym uczestnicy koncertu, który odbył się w Centrum Kultury eSTeDe w “Miasteczku*”.
EP Division Jakuba Grzechowiaka ukazała się na przełomie 2021 i 2022 roku. Przede wszystkim więc materiał z krążka wypełnił: krótki i zwarty koncert. Grzechowiak ciekawie też pokazał swoje inne oblicza, prezentując między innymi utwór z udziałem El Wiwi, a także niezwykle energetyczne Elo Gniezno Szegetsa z gościnką Oli Banaszak Bjaroza. Część z krążka, w kilku miejscach inaczej zaaranżowana zabrzmiała dynamiczniej niż w wersji studyjnej, choć w warstwie akustycznej momentami brakowało dołów (bramki na nagłośnieniu?). Ciekawe urozmaicenie solówkami gitary elektrycznej dodało koncertowego wyrazu.
Płynne zmiany nastrojów, a jednak osadzenie większości kawałków na legendzie brzmieniowej Mooga dało koncertowi spójność. Niezwykle ciekawie zabrzmiały momenty, kiedy ten analog łączył się z synth popowymi rytmami. Młody muzyk sprzętowo postawił na pewniaki. Wspomnieliśmy już mini moog – po prostu nieśmiertelny instrument, do tego Behringer deepmind 12 i Alesis MIDI kontroler i do tego piano z Casio Priva. Gdzieś też klawisz Yamaha. Kilka emulatorów brzmień z komputera – to zaplecze sprzętowe z którego młody elektronik korzystał na koncercie. W tle pojawiały się proste – zgrabne wizualizacje Macieja Braciszewskiego. Ciekawym, nieco wystającym z programu utworem była wykonany w duecie „Me and Her” z Agatą Wesołowską piosenka śpiewana także przez Grzechowiaka.
Warto powiedzieć, że młody artysta zgromadził komplet na widowni. Dobrze odebrany koncert, oraz ciepłe przyjęcie przez niektórych radiowców materiału z Division, to dobry prognostyk artystyczny dla przyszłorocznego maturzysty.
*Miasteczko – Gniezno
zdj. Rafał Kaczmarek – eSTeDe
