Zodiak vel. Czaras w gnieźnieńskim środowisku, był niegdyś sporą nadzieją. Będąc częścią tego starego rapu, podszytego kamienicami, ulicą – miał swój styl. Od początku nie starał się, być kolejnym klonem Rycha Peji. Takich nie brakowało, a świat nie stał w miejscu.

Dziś Czaraz wypuszcza EP Miejski Grunt. Sam tytuł jest deklaracją wierności miastu, temu miastu, którego rapowe oblicze próbowali zmieniać choćby jako Formacja Młodsza. Łatwo nie było, w tym czasie w Gnieźnie z rapem było gęsto. Składów sporo i jeszcze miejskie legendy “ludzi starej daty” Kartel TCB, sukcesy Collegium Elemente, zatem wybicie się na lokalnej scenie nie było proste. A jednak Zodiak, bo pod taką ksywą występował – pojawiał się na niej z większymi lub mniejszymi sukcesami. Zagrał na kilku lokalnie istotnych wydarzeniach w eSTeDe czy w Lokomotywie.
Obecnie 1 maja 2022 r. zdecydował się wypuścić w świat Miejski Grunt EP. Płyta dostępna jest też w wydaniu fizycznym. Od 1 maja jak pisaliśmy na kanałach streamingowych szczególnie na kanale Czaras TV na youtube.
Jednym z ciekawszych kawałków jest Synteza. Tekstowo Czaraz został w czasach właśnie Formacji Młodszej i kawałków z czasów ZODIAKA; jeszcze z 2005 r.. W Tym kawałku zgrabnie posługuje się nabijanym powtórzeniem. “Standart – Standart! Mamy tu słowa, frazy charakterystyczne, zwroty tamtych czasów: podwórko, zajawka, ulice, mury…Zgrabnie ułożony tekst, prosty i szczery. W tym na pewno Czaras broni się. Słychać też to, że nie ma w tym, rapie żadnej napinki. Spontaniczne, radosne, rapowanie bez wyścigu o lajki – tego dziś zaczyna brakować. Rap bez zawiści – to broni Czarasa na pewno. Epka mixowana przez autora, może przydałby się profi mix i mastering – jednak pewne niedoskonałości, czy brudy w mixie wydają się dodawać kolorytu. Czaraz ze swoja EP zwłaszcza w kawałkach Miejski Grunt i Od kiedy wszyscy wypada o tyle dobrze o ile autentycznie. W tym wszystkim co rzuca dziś w nie trochę staje nie tyle w kontrze, co obok obecnych rap trendów. Nie tworzy wydumanego wizerunku – rozbuchanej ideologii – robi rap tak po prostu jak się go kiedyś robiło. Autentyzm, wersy szczere, a nie obliczone na kliknięcia i odsłuchy, sprawiają, że wychodzi to bardzo old schoolowo – nawet te free beaty – zlewają się tu w spójną autentyczną całość. Czaras to jeden z ostatnich prawdziwków na gnieźnieńskiej scenie.
Czy mógłbym go słuchać bez przerwy? Pewnie nie, jednak od czasu, do czasu – to może być jak świeży prysznic – oczyszczenie z tych rapów: o bibach, niuniach, furach i alko.
Czaras i to jest świetnie, nic nikomu nie chce udowadniać, nie ma takiej potrzeby, rapuje tak jak czuje i bo tak chce. To jest jego siła.
Jarek Mixer Mikołajczyk