Skip to main content

Tag: Latarnia na Wenei

O Latarni bez pirdulajdum glajdum

Różnica w rozmowie słyszalna od razu, efektowna – oby też była efektywna. Chcemy wiedzieć: Czy mamy Wasze Tak dla Latarni? Takim pytaniem zadanym przez Alex Freiheit można by podsumować czwartkowe konsultacje, które odbyły tuż po świetnym oprowadzaniu po Cierpięgach przez Aleksandra Ola Karwowskiego — dziennikarza i regionalistę i Bogdana Bentyna: gnieźnieńską osobowość i osobliwość zarazem. Oprowadzaniu i Cierpięgom poświęcimy odrębny artykuł. Dziś o rzeczy, sprawie, która zadziewa się od 7 lat. Ci, którzy nie byli tu nigdy „wiedzą najlepiej” znaczy wiedzą czasem, że sodomia...

Czytaj dalej

Siedem lat z Latarnią!

Kolejny sezon niezależnego, plenerowego i najlepszego, a na pewno z podium – miejsca kulturalnego w Gnieźnie wystartował. Z blaskiem i tłumnie zebraną publicznością. Ten pierwszy bił także od dosłownie zamontowanego neonu z napisem „Shine bright like Latarnia”, zaś drugą przywiedli zaproszeni na otwarcie, wspaniali goście.

Czytaj dalej

Ekstatyczny Koń dzikich dźwięków

To był jeden z tych koncertów o których mówi się „wydarzenie roku”, bo uszy radują się feerią usłyszanych dźwięków, które potem długo pozostają w ciele i głowie, rezonując z naszą muzyczną wiedzą, wyobraźnią czy upodobaniem. Taki Koń, co tratuje szufladki schematów i przyzwyczajeń.

Czytaj dalej

Jan Emil = Perkusja

Latarnia nadal promieniuje. Paradoksalne takie właśnie kwiecisto-banalne określenia cisną się samoczynnie, w pewnym odruchu szacunku do miejsca i animujących je ludzi. Na podsumowania sezonu, który się zamyka powoli – przyjdzie czas. Dziś Jan Emil Młynarski – solo na perkusji.  Zanim wszystko zaczęło bębnić, Alex Freiheit z właściwą sobie dbałością o każdą osobę, która zdecydowała się przyjść “na Latarnię” zaprosiła do drobnego ale też wzruszającego część obecnych momentu. Uratowany niemal ze złomu szyld kultowego klubu Młyn  z kilkoma elementami dekoracji fotograficznej...

Czytaj dalej

Prawa człowieka i zwierząt, czyli WATCH DOCS 2023 – cz. 1

O tym jak wygląda codzienna praca, adopcje, ale też dramatyczne rozstania ze zwierzętami w holenderskim schronisku, mogli dowiedzieć się licznie przybyli widzowie w niedzielny wieczór w Latarni na Wenei. Wszystko za sprawą filmu „Adopciaki”.

Czytaj dalej