Nieustająco mroczny i prawdziwy urok Huntera
Istnieją takie kapele, które nie muszą uprawiać muzycznej hochsztaplerki, koncertu życzeń ani miłości do coverów, żeby cieszyć się uwagą publiczności. Ba, jeśli grają swoje największe przeboje lub sięgają po dzieła innych twórców, to zawsze na własnych zasadach. Tak jak to zrobił Hunter podczas swego niesamowitego występu w poznańskiej Tamie.