Nie cierpiące zwłoki. Mało starców na ulicach. Szkic recenzencki
Dehumanized punk? Czymkolwiek jest, więcej mówi o człowieku i pełen jest tęsknoty za człowiekiem. Element gry słownej w nazwie projektu, wbrew pozorom bardzo ludzka ta gra i bardzo o człowieku. Podwójne dno nazwy, to już gilotyna losu, a jednak ciarki na plecach.
Nie mam pewności, kto tę nazwę wymyślił, jest bardzo Kelnerowa. Grzegorz Wróblewski, autor tekstów też miewa przeklęty język. Powiedzmy też na starcie – Agnieszka Wosińska – totalnie teatralna aktorka – prywatnie nie jest siostrzyczką z Klanu.
To prawie całe Nie cierpiące zwłoki....