Opowieści wyczekiwane jak lato
Tak można by jednym zdaniem streścić kolejną odsłonę tradycyjnej już i zbiorowej wystawy fotograficznej z cyklu „Gnieźnianie A.D. 2023”, na którą czeka się jak na początek lata i która choć z małym poślizgiem i bez wernisażu w tym roku – to znów ucieszyła swym widokiem, pomysłami i zaangażowaniem tworzących ją osób.
Przypomnijmy, że wystawa o nazwie „Gnieźnianie A.D. 2023”, to inicjatywa, którą wymyślił i powołał do życia Piotr Wiśniewski, obecny dyrektor Biblioteki Publicznej Miasta Gniezna, kiedy pracował jeszcze w Wydziale Promocji, Kultury, Turystyki i Sportu w Urzędzie Miasta. Natomiast o idei i rozwoju ekspozycji, opowiedział między innymi we wstępie do albumu retrospektywnego z okazji 10-lecia inicjatywy w 2021 roku: – Podstawowym celem tego przedsięwzięcia była i jest do dzisiaj, rejestracja życia Gniezna i jego mieszkańców. Inicjatywa spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem ze strony fotografów, a sama wystawa odbiła się szerokim echem wśród społeczności lokalnej. Z czasem zespół realizujący projekt rozrósł się do kilkunastu osób, a o samym przedsięwzięciu zrobiło się głośno na arenie ogólnopolskiej, zwłaszcza ze względu na jego innowacyjny, pionierski charakter.
Któż zatem przyjął zaproszenie lub zwyczajnie dał się skusić na udział w tej ciekawej, lecz niedopieszczonej w tym roku, wystawie, którą na skwerze przy ul. Chrobrego i Łubieńskiego można oglądać do końca lipca? Fotografek i fotografów jak zawsze nie zabrakło, a są nimi tym razem: Agata Ożarowska, Beata Orczykowska, Magdalena Polak, Ewa Jakubowska, Szymon Malengowski, Piotr Robakowski, Dawid i Waldek Stube oraz Michał Wysocki. Portrety gnieźnianek i gnieźnian, które zaprezentowali w wybranym przez siebie kontekście, to zaś jak zawsze kreatywna feeria różnorodności. Jakie „światłoczułe opowieści” zobaczymy w tej odsłonie?
Agata Ożarowska, która poza robieniem zdjęć, znana jest jako znawczyni i miłośniczka przyrody, tym razem znów postawiła na „zielone tematy”, choć ubrane w artystyczną wizję i czarno-białe barwy. Jej półnaga bohaterka z gałęziami na głowie i zamkniętymi oczami pyta odbiorców o ich życiową przestrzeń, poczucie bezpieczeństwa, narodziny życia, piękno czy bieżące refleksje. Jest jak chwila zadumy na łonie natury, jakże potrzebna w dzisiejszym świecie. Z kolei druga praca zdaje się jeszcze bardziej koncepcyjna i tajemnicza, bo oto mamy drzewo o które oparto inny kawałek kory z wydrążonymi dziurami oraz fragment rozmazanej sylwetki, a do tego znów pytanie o życiowe maski, autentyczność, obecność i znikanie. Ewa Jakubowska swoje portrety gnieźnianek i gnieźnian wykonała w studiu – czystym, sterylnym i jasnym jak stroje jej bohaterów. Te ostatnie jednak są tu głównie bazą dla farb, którymi pomazane zostały pozujące osoby, bo też tematem są oddające ich życie i charakter kolory. Fotografie Beaty Orczykowskiej to już inna idea, a raczej poruszająca lekcja empatii ze starością i niepełnosprawnościami w roli głównej. Ktoś powie „zgrany temat”, ale prawda jest taka, że przed nim nie uciekniemy, a to jak zachowamy się wobec schorowanych i urodzonych wcześniej osób, jest jedną z miar człowieczeństwa. Artystka w dodatku wzmacnia swoje portrety starszych kobiet hasłem „Obok nas – zauważ” oraz dopiskiem „spacer” czy „spotkanie”, gdzie spacer to spojrzenie z wózka na balkon, zaś spotkanie odnosi się do oglądania ludzi w telewizorze…
Podobnie koncepcyjnie, lecz zupełnie w innym temacie zadziałał też Waldek Stube, którego zawsze ciekawiło co i ile rzeczy można znaleźć w damskiej torebce. W związku z tym bohaterki jego obrazów dzielą się tym sekretem, ale żeby nie było zbyt łatwo, to zdjęcia zawartości torebek pomieszane zostały z wizerunkami kobiet, więc to do odbiorców należy odgadnięcie co jest czyje. Z kolei jego brat Dawid postanowił udokumentować… „wesele” księdza, czyli analogiczną imprezę do tej jaka zazwyczaj ma miejsce po zawarciu sakramentu małżeństwa przez parę. Jak się okazuje, kapłan po otrzymaniu święceń i złożeniu swego rodzaju ślubów Bogu, też może radować się z tego faktu z bliskimi i przyjaciółmi na wspólnej zabawie. A jakie postaci i historie przybliżyli pozostali fotografowie? Tutaj zachęcam już do samodzielnego ich poznania, gdzie podobnie jak u wymienionych twórców, także nie brakuje pomysłów oraz światłoczułego kunsztu.