Skip to main content

DKF Offeliada

Legendy, plakaty i inne formaty

 |  Kamila Kasprzak-Bartkowiak  | 

Tak można by w pięciu słowach podsumować ostatnią projekcję i spotkanie Dyskusyjnego Klubu Filmowego Offeliada, które zdominowały opowieści z Gniezna i o Gnieźnie, snute przez mieszkanki i mieszkańców miasta oraz kuratorskie oprowadzanie po wystawie starych filmowych plakatów.

Kolejny „filmowy czwartek”, bo to ten dzień chyba już na dobre przyjął się dla pokazów organizowanych przez DKF Offeliada, był spotkaniem z dwoma krótkimi dziełami Gnieźnian, czyli „Legendami bezpiastowskimi” Pawła Bartkowiaka oraz „Skiereszewem” Pawła Bąkowskiego. W przyjaznych wnętrzach Miejskiego Ośrodka Kultury, znów licznie zgromadzona publiczność, mogła więc najpierw zobaczyć „Legendy…”, które były niczym innym jak współczesnymi historiami miejskimi. Przedstawione przez pięcioro mieszkańców grodu Lecha, jak każde tego typu opowieści, miały zaś w sobie zarówno część prawdy jak i fikcji wyrosłej z niewiedzy, obaw czy niedopowiedzeń. Dzięki regionaliście i dziennikarzowi Aleksandrowi Karwowskiemu, widzowie mogli dowiedzieć się czy budynki na gnieźnieńskim Tajwanie, faktycznie układają się w kształt swastyki; poprzez osobę bibliotekarki, pisarki i drzewodniczki Agnieszki Antosik, przekonać się co „straszyło” w wieży kościoła pw. Św. Jana; wraz z muzealnikiem, radnym i też regionalistą Jarkiem Mikołajczykiem, podumać nad potencjalnymi skarbami z dna Wenei; wspólnie z animatorką kultury Martą Karalus-Kuszczak, dowiedzieć się z kolei co stało się z kosztownościami masonów, a od trębacza i też kulturalnego twórcy Krzysztofa Romanowskiego, usłyszeć jedno z bardziej niesamowitych, pogrzebowych zdarzeń. Natomiast króciutkie, bo trwające nieco ponad 4 minuty „Skiereszewo”, to już bardziej impresja artystyczna na temat tytułowego miejsca, będącego dziś częścią Gniezna, którą utworzyły skiereszewskie widoki i odczytywane przez różne osoby z offu, nawiązania do historii tej dzielnicy.

Warto dodać, że tym razem zamiast prelekcji i po krótkiej dyskusji z publicznością prowadzonej przez pierwszego z twórców, czyli Pawła Bartkowiaka, swoistym dopełnieniem spotkania, stało się wspomniane oprowadzanie. W tym przypadku w wykonaniu Marty Karalus-Kuszczak, czyli kuratorki wystawy plakatów filmowych z lat 60., 70. i 80. XX wieku pt. „ale dobre!”, które można oglądać w holu MOK do końca kwietnia. Co ciekawe, plakaty pochodzą z nieistniejącego już kina „Polonia”, które mieściło się przy ul. Chrobrego i wiele z nich to dziś prawdziwe rarytasy, które ilustrowały zarówno znane jak i całkiem zapomniane dziś obrazy z tzw. demoludów. Natomiast ich twórczynie i twórcy, to często przedstawiciele polskiej szkoły plakatu, a na pewno artyści z rozpoznawalnym stylem i nietuzinkową wyobraźnią.

Kamila Kasprzak-Bartkowiak
Kamila Kasprzak-Bartkowiak