Skip to main content

Wystawa w Bibliotece i Starym Ratuszu

Estetyka mistrzów książkowych obrazów

 |  Kamila Kasprzak-Bartkowiak  | 

Nie od dziś wiadomo, że poczucie estetyki i „dobrego gustu”, kształtuje się od najmłodszych lat, a fakt jak żyją, w co ubierają czy co pokazują nam także w kulturze rodzice lub inni opiekunowie – w dużym stopniu determinuje nasze późniejsze wybory.

Wystawa Biblioteki Publicznej Miasta Gniezna pt. „Mistrzowie Ilustracji”, którą przygotowało Wydawnictwo Dwie Siostry i którą można oglądać w lutym, zarówno w małej galerii książnicy przy ul. Staszica, jak i w przestrzeni wystawienniczej Starego Ratusza MOK – przybliża zaś obrazy z którymi wielu z nas obcowało jako dzieci. Dzieła znanych, bo tworzących ilustracje do licznych bajek, baśni czy innych opowieści twórców, którzy przez swój talent i niepowtarzalny styl, na zawsze odcisnęli ślad w zbiorowej wyobraźni. Oto oni: Teresa Wilbik, Bohdan Butenko, Mirosław Pokora i Jan Marcin Szancer w Bibliotece oraz Anna Kołakowska, Danuta Konwicka, Maria Orłowska-Gabryś i Zbigniew Lengren w Starym Ratuszu.

Co ważne, ich biogramy podane w przepysznej, bo anegdotycznej formie wydarzeń z życia bądź charakterystycznych cech oraz przykłady ilustracji z kilkuzdaniowym kontekstem – zostały umieszczone na trwałych i rolowanych planszach. Ten zabieg pozwolił im bez większych uszkodzeń podróżować po Polsce, zaś kapitalna i przejrzysta redakcja, sprawia, że całą wystawę ogląda się z przyjemnością.

Bo jakże inaczej zachwycić się personifikacją „eleganckich sierściuchów” u Teresy Wiblik, które robią na drutach lub sięgają po fajkę, bo sama autorka darzyła sympatią zwierzęta od najmłodszych lat. Albo przyjrzeć się bliżej postaciom „z dużą głową” stworzonym przez Bohdana Butenkę, który swą rysunkową karierę zaczynał od niekończących się historyjek. Dalej też koniecznie trzeba zatrzymać się przy fikuśnych esach-floresach Mirosława Pokory, które były jego znakiem firmowym i które niczym koronki tkały jego wizualne światy. I wreszcie przystanąć przy znów tworzonych w kompletnie innym stylu rysunkach Jana Marcina Szancera, gdzie uwagę przykuwają detale, zaś on sam zilustrował ponad 240 książek, więc nazywany jest „mistrzem nad mistrzami i prawdziwym królem” polskich ilustratorów.

Natomiast jeśli przejdziemy do Starego Ratusza, to odwrotnie niż w książnicy, czekają na nas trzy artystki i jeden twórca. Swoje oglądanie zacząć więc można od Danuty Konwickiej, która za pomocą kredek, piórek i farb wyczarowywała kreowane przez siebie obrazy, a najbardziej lubiła rysować koty, bo wcześniej taki czworonóg skradł jej serce. Następnie warto zagłębić się w krągłe i autorskie, bo na przekór radom nauczycieli plastyki, ilustracje Marii Orłowskiej-Gabryś albo pełne humoru obrazki Anny Kołakowskiej czy w końcu równie zabawne rysunkowe żarty, w tym o profesorze Filutku, autorstwa Zbigniewa Lengrena.

Warto zatem odwiedzić powyższą wystawę z dziećmi i nie tylko, a już na pewno jako większa zorganizowana grupa. Co więcej, na najmłodszych czeka również quiz na spostrzegawczość w którym przewidziano nagrodę, zaś dla wszystkich zwiedzających zakładki z ilustracjami. O szczegóły wizytowania tej niezwykłej ekspozycji najlepiej pytać jej organizatorów z Biblioteki i Starego Ratusza.

Kamila Kasprzak-Bartkowiak
Kamila Kasprzak-Bartkowiak