Kamila Kasprzak-Bartkowiak (1982) - samozwańcza mistrzyni słowa, choć ma na to papiery i trochę lat doświadczeń. Animatorka i fanka kultury w różnej postaci, szczególnie tej społecznie zaangażowanej, a także wszelkich progresywnych działań i narracji. Miłośniczka swojego domowego ogródka, architektury modernistycznej, kotów, literatury faktu i muzyki rockowej oraz Małżonka. Z sercem po właściwej stronie.
Swoją pasją i energią mogliby zasilać elektrownię, ale zamiast tego potrafią rozruszać każdą publiczność. A jeśli w dodatku ich buntowniczy przekaz ze sceny to krytyczne i czasem alternatywne podejście do polskiej historii oraz głos niezamożnej większości, to trudno o zespół z większym RiGCZem *!
O betonozie miasta Gniezna, sekretnym życiu śmieci, ofierze, którą staje się zieleń, ale też jej wspaniałej urodzie czy widokach na gnieźnieńską Wenecję (jezioro Jelonek), która była punktem wyjścia do wszelkich działań – postanowiło opowiedzieć sześć młodych osób na wystawie pt. „Społeczna historia Gniezna – zielone płuca Miasta”.
Tym razem po raz piętnasty czyli z wyraźnym już dorobkiem i kolejnym jubileuszem, a przede wszystkim zgraną ekipą i wypracowaną marką. Drugi raz w Teatrze Fredry, znów w ciepłej atmosferze i wygodnych fotelach wraz z licznymi gośćmi i odbiorcami – odbył się Festiwal Filmowy Offeliada.
Niezwykle poruszające i potrzebne. Z właściwym człowiekiem i w odpowiednim czasie, a przede wszystkim udowadniające, że choćby prawicowo-zamordystyczna władza stawała na rzęsach – to polskie społeczeństwo, w tym w Gnieźnie, już się zmienia i nie chce nikogo wykluczać, tylko dlatego, że nie pasuje do ultrakonserwatywnego porządku.
Tak można by w tym roku pokrótce zaprosić na Festiwal Filmowy Offeliada, którego program to jak zawsze celebracja kina niezależnego w postaci konkursowych pokazów czy specjalne projekcje filmów, które poruszyły widzów w całym kraju, a także rozmowy z twórcami czy zgoła niefilmowe wydarzenia jak koncert znanego doskonale w Gnieźnie krakowskiego zespołu Hańba.
Kolejny miesiąc w gnieźnieńskim Teatrze im. Aleksandra Fredry, to znów mnóstwo propozycji dla różnych, ale nie zawsze, odbiorców. Tym razem w postaci spektakli „Krótka rozmowa ze śmiercią” w reżyserii Marcina Libera, „Szpaka Fryderyka” w reż. Łukasza Gajdzisa i „Miłej robótki” w reż. Agnieszki Jakimiak oraz zajęć dla dzieci i młodzieży.
Wystawowy dyptyk i kilkadziesiąt, jeśli nie więcej, światłoczułych prac. Mistrza oraz jego uczniów. Przejmujących, przemyślanych i niezwykłych. Osobnych i wspólnych zarazem. Pokazanych dzięki współpracy kilku instytucji kulturalnych i oglądanych przez licznych odbiorców do początku listopada.