Hunger Pangs to zespół stworzony przez trzy muzyczne osobowości ze świata zwanego jazzem. Są to Marek Kądziela (gitara) , Kasper Tom (perkusja), Tomasz Dąbrowski (trąbka). 20 marca ma premierę ich drugi album, zatytułowany po prostu II. O tej wyjątkowej muzyce opowiada jeden z muzyków, trębacz jazzowy o międzynarodowej renomie, Tomasz Dąbrowski.
Emil Miszk, trębacz jazzowy młodego pokolenia, laureat Fryderyka 2019 w kategorii jazzowy debiut roku wraca z drugim albumem sygnowanym nazwą Emil Miszk and The Sonic Syndicate. Na „Artificial Stupidity” znalazło się sześć autorskich utworów, które swoją finezją, ale też lekkością, zauroczą zarówno miłośników jazzu, jak i tych, w których dopiero rodzi się uwielbienie do tego gatunku.
Przede wszystkim trzeba słuchać swojej intuicji i iść własną drogą. Jestem dumna z książki, którą napisałam oraz z fundacji, którą założyłyśmy z dziewczynami. Teraz jest czas brania spraw w swoje ręce, robienia czegoś więcej niż czekanie na telefon.
Tomasz Krzemiński miał swoją nową płytę Prawdziwe Piosenki grać 2 kwietnia w Światowy Dzień Autyzmu w Gnieźnie na imprezie C.K. eSTeDe i Popcentrali. Wiemy, jak wygląda sytuacja w kraju spowodowana Cocid 19. Chcemy Was jednak zaprosić przed komputery na e – koncert.
„Mowa nienawiści to ogół wypowiedzi zawierających elementy wyszydzające, poniżające osobę lub grupy osób ze względu na ich cechy takie, jak np. płeć, kolor skóry, wyznanie, niepełnosprawność”[1] Albo to, że po prostu są.
„Pan Walizka żegna przyjaciela” – opowieść napisana przez życie. E-premiera audio. #zostańwdomu #covid19. Odejście przyjaiela, może być odejściem świętego człowieka. Sławek Kuczkowski jeszcze za życia nazwany był Portierem Pana Boga.
Wszelkie formy smooth, to wkurzające oszustwo estetyczne. Mają z oryginałem tyle wspólnego co składanki Marka Niedźwieckiego z jazzem, albo Kenny G. z Charlie Parkerem. Spoglądam w tym ósmym roku na Popcentralę i trochę mi smoothno.
Czy możliwa jest działalność instytucji kultury w dobie koronawirusa? Rzecz jasna tak. Może być nawet bardziej skuteczna w dotarciu niż ta w realu. Pozostawiamy pytanie o ekonomię.
Jarmarki św. Wojciecha to wielowiekowa tradycja. Ta część odpustu – profanum, wpisana jest podobnie jak uroczystości i procesyjne sacrum w świadomość gnieźnian. Wystarczy powiedzieć, że to pierwszy raz od wielu lat nie ma rozstawionych bud jarmarcznych, przez lata zwłaszcza w rzeczywistości PRL-u, ta siermięga towarów sprzedawanych pod budami, mieszała się z pięknem drewnianych pukawek, szmacianych piłeczek na gumce i odgłosem korkowców i pistoletów na kapiszony.